HomeStory

Spacer po Placu Poczdamskim był dla mnie jak zabawa w podchody. Wyszukiwałam fragmenty XIX wiecznego hotelu zatopionego w nowoczesnej architekturze. Grand Hotel Esplanade zanim został w 90 procentach zniszczony w czasie drugiej wojny światowej, był miejscem spotkań berlińskich elit. Piękny, rozległy budynek był utrzymany w neo barokowej stylistyce. W 1996 roku rozpoczęły się prace nad zabudową Placu Poczdamskiego. Zachowane ruiny Grand Hotelu zostały wtopione w nowoczesne biurowce i udało się je spektakularnie wyeksponować. W szklanych gablotach wyglądają jakby czas się dla nich zatrzymał i niezmienionej formie będą świadkiem kolejnych zawirowań historii. Mimo, że część zachowanych pomieszczeń Grand Hotelu trzeba było przesunąć – wszystkie elementy: sufity z bogatymi sztukateriami, drewniane parkiety, stolarka – zostały przeniesione i wkomponowane w industrialne, surowe wnętrza. Zachowane ruiny hotelu, fragment historii wtopionej w kawałek nowoczesnego miasta sprawia, że zapamiętam ten obiekt na zawsze. Będzie dla mnie wzruszającym przykładem szacunku do historii i staranności w jej utrzymaniu. I jeśli kiedyś usłyszę, że nowoczesna architektura nie ma \”duszy\”, to od razu przypomnę sobie spacer po Berlinie i odkrywanie Placu Poczdamskiego. I na pewno nie zgodzę się z tą opinią.