HomeStory

Byłam dziś w miejscu niezwykłym.
Zwiedziłam pracownię sztukatorską i miałam okazję obejrzeć kolekcję faset, rozet, listew, konsoli – wszystkiego co może zostać wykonane z gipsu i udekorować wnętrze.
Pracownia składa się z kilku pomieszczeń.
W głównym stoi wielki stół przy którym pracują trzy osoby. Wykonują odlewy listew napełniając gumowe formy gipsem.
Sztukatorzy znają historię każdego detalu- ram do lustra w apartamencie Paderewskiego w Bristolu, listew z warszawskich kamienic, faset z polskich pałaców, które w ostatnim czasie zostały zrekonstruowane.
Wokół stołu – przy ścianach stoją regały z frezowanymi, płaskimi profilami, które służą do nadania kształtu elementom gładkim, bez dekoracyjnych rzeźbień.
Ściany i sufity pokryte są wszelkiego rodzaju gipsowymi detalami. Każdy centymetr został zajęty przez bogate sztukaterie.
Wszystko utrzymane jest bielach i szarościach przez co artystyczny nieład panujący w pracowni staje się miłą dla oka aranżacją.
Do tej pory sama projektowałam listwy gipsowe. Miałam swoje ulubione formy i proporcje. Nie odważyłam się stosować elementów mocno rozrzeźbionych. Wydawały mi się zbyt bogate.
Coraz bardziej przekonuję się do tych form, zwłaszcza, że kusząca jest świadomość korzystania ze wzoru historycznego, który był stosowany w starym pałacu lub kościele.
Na pewno nie zrezygnuję z projektowania prostych sztukaterii, ale możliwość sięgnięcia do form bardziej wyrafinowanych otwiera horyzonty i sprawia, że ciągle chce mi się szukać nowych rozwiązań.